FORUM wymiany doświadczeń użytkowników i sympatyków starych ROWEROWYCH SILNIKÓW SPALINOWYCH
SILNIKI => HONGDU => Wątek zaczęty przez: Wojtall w Listopad 18, 2015, 15:47:21
-
Mój rower z silnikiem HONGDU w którym zastosowałem uchwyt silnika nad tylny kołe, jeśli chodzi o moje odczucia to polecam takie rozwiązanie zdecydowanie łatwiej się kieruje takim zestawem, jest pewna niedogodność podczas opuszczania silnika ale idzie się przyzwyczaić.
-
Akurat popieram mocowanie tego silnika z tyłu.
Lepsza sterowność i zmniejszone ryzyko wywrotki.
Podnoszenie i opuszczanie silnika można przerobić aby było na dźwignię z linką na kierownicy, podobnie jak jest dekompresator podłączony.
To jest chinol ale fajny. ma sprzęgło, elektroniczny zapłon, trochę plusów jest.
Przyczepić się można do plastykowego chwytaka przepustnicy który mi się stopił przy nieco ekstremalnej jeździe w upałach i teraz bym sobie już dorobił metalowy.
Ten silnik ma wentylator na kole zamachowym więc ma jakieś wymuszone chłodzenie oraz standardowe owiewanie cylindra podczas jazdy.
Trzeba po prostu kontrolować nagrzanie silnika w upalne dni, moja ekstremaln;0a usterka raczej nie wystąpi nawet jeśli będzie z tyłu silnik.
Życzę udanych tysięcy kilometrów na tym silniku jak i wielu inny udanych projektów :)
-
Nie wiem ale w miarę współczesny rower z silnikiem z epoki za mną kompletnie nie przemawia...
-
Rowerów ponad 40 mam Gnom na chodzie Rex do skompletowania, a czasu brak jak się ma córę pierwszoklasistkę i małego synka niespełna 2 miesięcznego. Współczesny rower z silnikiem z epoki to nie moja bajka nie podoba mi się takie zestawienie i tyle, a Hongdu sprzedałem kumplowi jakoś chińszczyzna mi nie pasi...
-
Zastanawiam się czy Gnoma można tak zamocować nad tylnym kołem? Spotkał się ktoś z takim rozwiązaniem?
-
.
-
Ani kijem i batem . Dobrocią , podpowiadaniem nie wskórasz