Autor Wątek: GNOM B55379 moja przygoda  (Przeczytany 2560 razy)

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
GNOM B55379 moja przygoda
« dnia: Listopad 16, 2021, 21:01:25 »
Cześć, przepraszam że tak późno, ale jak już wspomniałem mój służbowy komputer nie pozwala mi umieszczać zdjęć na zewnętrznych serwerach. Piszę z komputera syna (;

Chciałem zamieścić kilka zdjęć mojego silnika i opowiedzieć krótko na jakim etapie jestem.
Przepraszam za tło zdjęć, nie robiłem specjalnych porządków, a miejsca w garażu zawsze za mało.

Tak to cudo wygląda:



Zgodnie z Waszymi zaleceniami powinienem sprawdzić ciśnienie sprężania, ale tego nie zrobiłem. Właściwie z dwóch powodów, po pierwsze jak zakupiłem sinik, w głowicy nie było świecy i gwint okazał się trochę uszkodzony, więc aby podjąć ewentualną próbę jego naprawy musiałem głowicę zdemontować. Okazało się, że była zainstalowana na uszczelki wycinane z grubej folii aluminiowej z dużą ilością jakiegoś parszywego kleju. Koniec końców już jej nie montowałem - udało mi się zakupić nową - zdjęcia później. Dodatkowo wyczuwalny był spory luz w układzie korbowym - przy unieruchomionym tłoku, wał z kołem magnesowym dał się w pewnym stopniu obrócić. Podejrzewałem oczywiście luz na którejś tulejce korbowodu - i tak naprawdę ucieszył mnie ten fakt. Pomyślałem, że silnik musiał niemiłosiernie stukać w czasie pracy i pewnie to było powodem zaniechania jego używania lata temu. Miałem nadzieję na dobrą kondycję cylindra i tłoka. Poniższe zdjęcia prezentują kolejne etapy rozbiórki:



demontaż koła magnesowego


pierwszy problem - demontaż cewki świetlnej - mocno zapieczona na trzpieniach ustalających (cewka zapłonowa ich nie miała) - użyłem małej śruby M6 z nakrętką



cewki zamontowane ponownie - były potrzebne do demontażu podstawy zapłonu - dzięki Waszym podpowiedziom dorobiłem uchwyty do ściągacza, bez tego byłoby ciężko - dzięki!!



zdjęty cylinder, "na oko" cylinder i tłok wyglądają dobrze. Ale syfu dużo.



zdjęta pokrywka skrzynki korbowej i winowajca luzu zidentyfikowany - tulejka stopy korbowodu ze sporym luzem



kolejne kroki demontażu - miałem problem z odkręceniem nakrętki. Jak się okazało, wystarczyło tylko poluzować.



A tak to wygląda na dzisiaj:

pomalowane proszkowo uchwyt, boczne pokrywy i dźwignia - kupiona od Roberta



i reszta:



nowa dokupiona głowica



Wał, korbowód i tłok jeszcze do doczyszczenia, szczególnie w rowkach na pierścienie. Widoczna nowa tulejka stopy korbowodu.



wszystko wyczyszczone preparatem zalecanym przez Roberta oraz benzyną ekstrakcyjną i rozpuszczalnikiem Nitro



Brakujące części, łożyska, uszczelniacz już kupione od Roberta. Reszta czeka na lakierowanie. Teraz planuję to powoli składać. Najpierw wał bez korbowodu, tylko żeby sprawdzić czy zapłon daje iskrę, następnie zajmę się pompą paliwa. Do wyczyszczenia jeszcze pozostał gaźnik i inne drobiazgi.

Niestety po pomiarze tłoka (śrubą mikrometryczną) i cylindra (średnicówką) luz jest dość duży, w sumie 20 do 25 setek. Na razie spróbuję poskładać tak jak jest, na stare pierścienie - umieszczę je na swoich miejscach - i będę próbował odpalić. Ale nie spodziewam się astronomicznej mocy.

Czy ktoś korzystał z tłoków produkowanych przez tą firmę: http://legra.neostrada.pl/
Moje wrażenia z rozmowy telefonicznej są bardzo pozytywne, chociaż Pan z którym rozmawiałem jest mocno zapracowany.
Najbliższy termin po nowym roku - cena za tłok + szlif cylindra 600zł, wszystko realizują wysyłkowo. Wstępnie jestem już umówiony.

Aha, chciałem jeszcze dodać, że w kwestii składania, bardzo podoba mi się sposób Artpopey'a z umieszczeniem tulejki w uszczelniaczu i dalej osadzanie wału poprzez tą tulejkę (+podkładka). W ten sposób bazą do montażu jest wewnętrzna bieżnia łożyska, nie obciążamy łożyska. Ja używam dodatkowo dorobionej tulejki z jednej strony gwintowanej M10x1 tak jak na wale, a z drugiej klasyczne M10 i używam pręta gwintowanego - poniżej poglądowe zdjęcia, dokładniejsze umieszczę jak będę wszystko montował.



Wysłałem też prośbę o kontakt do Karolka, chciałbym skorzystać z pomocy przy wyklepaniu pokrywy magneta - ale na razie cisza.
Spróbuję może zadzwonić.

I jeszcze off-topic, ale chciałem się trochę pochwalić - tego jeszcze nikt nie widział!!!:



Pozdrowienia dla Wszystkich, i czekam na Wasze uwagi / komentarze
Jeszcze raz dziękuję Robertowi za wszelką pomoc!!


« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2023, 16:34:06 wysłana przez plam »

Offline artpopey

  • Administrator
  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 692
  • Karma: +9/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #1 dnia: Listopad 16, 2021, 22:24:54 »
Diekujemy za relacje foto i info. Jesteś pierwszym " nowicjuszem" na forum  od lat   ...... który tak obszernie i  podzielił się swoimi  spostrzeżeniami. Brawo !!!!

Offline artpopey

  • Administrator
  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 692
  • Karma: +9/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #2 dnia: Listopad 16, 2021, 22:44:08 »
Po wgłębieniu się w foto i info to kolego nie  taki z Ciebie nowicjusz ! Kumasz o co chodzi  , brawo. Co do LEGRA i opinie różne słyszałem . Karolek miał opinie negatywne co do tłoka Gnoma. Luz który zmierzyłeś  tłok -cylinder 0,20 mm to już złom .Prawidłowy luz na nowym zestawie0,04 - 0,06 mm. Patrz  zestaw na twój PW. Poprawiłem luzy we wpisie bo wymiary podałem wg opini  Karolka - omyłkowo  . Gnomista ma rację  i mój szlifierz tez takie luzy mi podał .
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2021, 23:47:13 wysłana przez artpopey »

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 17, 2021, 10:58:54 »
Dziękuję za miły komentarz i cieszę się, że jako-tako moja wypowiedź trzyma się to kupy. Tak myślałem, że z tym tłokiem-cylindrem to już świata nie zawojuję.

Offline GNOMISTA

  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 381
  • Karma: +9/-8
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #4 dnia: Listopad 17, 2021, 21:54:23 »
Miło popatrzeć na nowego zapaleńca . Przeczytałem pochwały i rady smutne to. Zanim zaczniesz przygodę z Gnomem to się doinformuj  co i jak. Po pierwsze koła zamachowego nie ściąga się żadnym ściągaczem gdyż koło zamachowe  ma ściągacz w sobie . Działa to tak że nie odkręcasz podkładki tej dużej na kole tylko odkręcasz nakrętkę wału klucz 14 a kołnierz który jest poniżej powoduje ściągnięcie koła z wału. Pamiętaj i nie rób tego co robiłeś bo te koła mają po 60 lat a to aluminium  jest bardzo kruche i słabe. Miałeś dużo szczęścia że ci nie pękło lub się nie skrzywiło.Prostowanie bicia nie wchodzi w grę pękają po nawet delikatnej próbie puknięcia z boku. Co do pasowania tłoka z cylindrem pasowanie 004- 005 a nie 008 bo po dotarciu cylindra zrobi się chlapanie tłoka to jest mała  średnica 38mm a nie WSK czy WFM. Pierścienie można zamówić w firmie Tomoring w Poznaniu na każdy wymiar 602 745 666. Nowe pierścienie na 002 aby tylko weszły a potem docieranie wkrętarką bez głowicy na olej i się super dotrą. Po uruchomieniu żadnego ostrego gazowania i jest super. Zanim przystąpisz do składania przeczytaj i popatrz na zdjęcia oraz filmy które są w opisach Gnom a stron jest 9. Gnom jest kapryśny jak żona i nie wybacza błędów. Jest tam sporo dobrych rad tylko spokojnie trzeba przeczytać. Życzę miłej przygody z Gnomem Gnomista.
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2021, 21:59:01 wysłana przez GNOMISTA »

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #5 dnia: Listopad 18, 2021, 13:11:10 »
GNOMISTO, dziękuję Ci za komentarz! Może odrobinkę kąśliwy, ale zawierający dobre rady i objaśnienia, a to bardzo doceniam!
Czytałem o tym, że koło magnesowe ma w sobie ściągacz, ale szczerze powiedziawszy nie zrozumiałem tej idei. Teraz po Twoich objaśnieniach, wszystko stało się jasne. Kołnierz z nakrętki przy odkręcaniu opiera się o rzeczona podkładkę od strony jej wewnętrznej średnicy i tym samym powoduje wypchnięcie koła. Swoją drogą fenomenalny pomysł, pewnie francuski niestety, i zupełnie nie rozumiem dlaczego nie był powszechnie stosowany (przynajmniej ja się z tym nie spotkałem). Obiecuję schować ściągacz głęboko, i nie narażać już więcej magneta na zniszczenie. Piszesz o pasowaniu tłoka, a później o pierścieniach, ale czy sądzisz, że w moim przypadku wymiana samych pierścieni wniesie coś pozytywnego? Osobiście jestem zwolennikiem pozostawienia starych, dotartych już pierścieni, i to w tych samych miejscach i orientacji z powodów jak na zdjęciu poniżej.



No chyba że kompleksowy remont, szlif, nadwymiarowy tłok, to i nowe pierścienie. Ale bardzo interesująco brzmi zaproponowana przez Ciebie opcja "ręcznego" docierania.
Czy zatem wymiana samych pierścieni + opisane docieranie coś wniesie? Ciekawy jestem też czy masz jakieś doświadczenia z tłokami produkowanymi przez LEGRA i co o nich sądzisz.

Na marginesie, jestem fanem tego miesięcznika - Motocyklista Magazyn motocykli klasycznych, prenumeruję go, nie ma tam super dużo treści, ale techniczne artykuły są genialne, szczerze Wam polecam.

Pozdrowienia!
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2023, 16:35:11 wysłana przez plam »

Offline GNOMISTA

  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 381
  • Karma: +9/-8
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #6 dnia: Listopad 18, 2021, 19:13:34 »
Witam Kolego. Ta kąśliwość była nie do Ciebie tylko do tych co na forum się mądrzą a nic nie podpowiedzą. Co do pierścieni to bym starych nie stosował bo będzie gorzej niż było, nigdy nie trafią tam gdzie były . Co do nowych pierścieni to na moment poprawią twoje samopoczucie dopóki nie padną. Szkoda czasu i roboty. Co do tych tłoków to nie mają  najlepszych notowań ale twoja wola i kasa. 600 zł za tłok i szlif to kupa kasy i nie masz pewności że będzie działać prawidłowo. Poszukaj na francuskim Ebayu tłok od Solexa 45 fi 38 0,25 pierwszy szlif albo 38 0,50 drugi szlif  lub większy co się trafi. Trafiają się w dobrym stanie a oryginał to oryginał i do takiego używanego nadwymiarowego robisz szlif swojego cylindra masz pewność że nie spuchnie. Lepszy używany niż te dorabiane nie wiadomo z czego. Pierścienie możesz kupić w Tomoringu. Koszty sporo mniejsze. Ja tam kupowałem są super. Idą na ręke klientowi , bo można wysłać do nich tłok a oni dopasują wysokość pierścieni do tłoka. Jeżeli tłok ma wybity kanał również je przetoczą do pierścieni. Trzeba tylko podać wymiary cylindra i jaki zamek na pierścieniach.  Gnom mocno się nagrzewa a gówniane tłoki zaraz puchną i szkoda kasy. Skontaktuj się z   Arturem też może mieć trzeba porozmawiać. Ja docieram cylindry na zrobionej przez siebie docieraczce z silnikiem od pralki Frani. Miłej zabawy Gnomista.
A tak wstępnie docieram silniczki można zmieniać prędkość docierania na olej maszynowy kilkadziesiąt godzin i jest super  ------------->

https://www.youtube.com/watch?v=Pb5zErlSntA[
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2023, 21:06:46 wysłana przez GNOMISTA »

Offline artpopey

  • Administrator
  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 692
  • Karma: +9/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #7 dnia: Listopad 18, 2021, 22:46:51 »
He he " kąśliwy " to ja bo Gnomista się nie okreslił - przywykłem i przystopowałem z docinkami  .Odnośnie tłoków to Gnomista ma rację co do Legry i innych producentów . We Francji  na aukcjach coraz mniej tłoków  do solexa .Trzeba szukać  tłoki do solex 330 i 660 mają srednicę 39- 40 mm. Sam taki stosowałem  w Gnomach. Przez ostatni rok nie było nic do kupienia , a będzie coraz trudniej.Francuzi podłapali temat i ceny windują  .Problem główny Gnoma do remontu to tłok -cylinder , potem układ zapłonowy .
« Ostatnia zmiana: Listopad 18, 2021, 22:52:42 wysłana przez artpopey »

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #8 dnia: Listopad 20, 2021, 12:46:57 »
Koledzy, jeszcze raz dziękuję za pomoc. Przewodnik montażowy Artpopey'a prowadzi mnie jak po sznurku. Zazwyczaj ciężko mi wygospodarować czas, ale mając takie wsparcie z Waszej strony musiałem zrobić choć mały krok.



Uszczelniacz od Roberta zamontowany. Nie wycinałem tzw. wargi przeciwpyłowej, za to dałem do środka smar, tulejka też już na miejscu. Nie chciałem zaklepywać łożyska, wiem że są tu różne zdania, ale użyłem kleju anaerobowego. Ten niebieski to uniwersalny, do gwintów i osadzania łożysk, i nie jest super mocny (jak czerwony), mam już z nim doświadczenie - trzyma, ale z jak trzeba łożysko usunąć to nie ma problemu, łatwo też zmywa się go z powierzchni. Ilość - po całym obwodzie, ale najmniej jak sie da.



łożysko siedzi



osadzanie wału, wchodzi jak w masło



i jeszcze łożysko w podstawce zapłonu, też minimalna ilość niebieskiego kleju. Dalej montaż rolki i dokręcenie - tu na nakrętkę też odrobina kleju (Artpopey podpowiada, że może się odkręcić).
Wał obraca się, ale z minimalnym oporem. W tej konfiguracji, tulejka pod simeringiem jest już ściśnięta z jednej strony przez wewnętrzną bieżnię łożyska, z drugiej przez rolkę i musi sie obracać w simeringu - chyba lekki opór musi być.



montaż bocznych osłon i już wisi w uchwycie!!! Ale to cieszy! Teraz musze poszukać odpowiedniego wkręta do tulejki bakielitowej/przewodu zapłonowego - bo stary mocno skorodowany. Podstawę zapłonu założę bez blachy, bo jeszcze czeka na lakiernika (ale mam już uchwyty do ścigacza więc jej demontaż nie powinien być trudny). Może niedługo będę w stanie sprawdzić zapłon, później pompka paliwa.

Pozdrowienia!!





« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2023, 16:39:01 wysłana przez plam »

Offline GNOMISTA

  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 381
  • Karma: +9/-8
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #9 dnia: Listopad 20, 2021, 23:49:01 »
Fajnie że już składasz ale nie zwróciłeś uwagi na rant zimeringu. Po przetoczonej stronie powinien być równy z blachą a nie jest co powoduje że łożysko nie dojdzie do płaszczyzny zimeringu jak w oryginale a to około 0,5 mm to jest ważne . To tak jakbyś włożył cieniutki oring. To że nie skasowałeś wargi to błąd smar nic nie da bo skasowałeś naturalne smarowanie zimeringu mieszanką paliwową. Zimering jest i tak odwrotnie montowany wbrew zasadom jego działania. Oryginalny był cienką blachą która idealnie przylegała do karteru i łożyska na dwie strony. To nie mądrzenie się tylko rada na przyszłość. Gnomista.

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #10 dnia: Listopad 22, 2021, 11:28:44 »
Dzięki za komentarz GMONISTO! Nigdy nie pomyślałbym, że ktokolwiek się tutaj mądrzy. Poświęcasz swój cenny czas, zadajesz sobie trud napisania komentarza, dzielisz się swoją zdobytą latami wiedzą i doświadczeniem (i to za darmo!!!). Złożyłeś już sporo tych i innych silników, a ja dopiero rozpoczynam swoją przygodę. Bardzo szanuję i doceniam każdy komentarz. I jak kiedyś uda mi się również coś mądrego napisać, to też mam nadzieję, że nikt nie potraktuje tego jak mądrzenie się. Dla mnie każdy komentarz coś wnosi, nawet wtedy, gdy nie wszyscy mają takie samo zdanie w danym temacie.

Faktycznie nie zwróciłem uwagi na rant dorobionego simeringu po stronie zewnętrznej średnicy. Na szczęcie łożysko jest głęboko i w pełni osadzone, i nawet jeżeli w pełni nie przylega do uszczelniacza, to osobiście nie widzę tu większych zagrożeń (ale jestem otwarty na wszelkie opinie). Tak jak piszesz, nie jest już dostępnie oryginalne, używane fabrycznie uszczelnienie, a dostępny u Roberta dorobiony simering jest rozwiązaniem zastępczym, które jednak jak pokazuje doświadczenie, się sprawdza. Nie pisałem o tym, ale użyłem w tym miejscu łożyska obustronnie uszczelnionego 2RS i usunąłem tylko jedno uszczelnienie - od strony skrzyni korbowej. To od strony simeringu pozostawiłem na miejscu. Wymyłem też smar z tego łożyska benzyną ekstrakcyjną i wprowadziłem olej mieszankowy.



W takiej konfiguracji uszczelnienie, które i tak nie jest rozwiązaniem oryginalnym, wydaje mi się być dodatkowo wzmocnione uszczelnieniem łożyska. Pewnie przez to minimalnie zmniejszy się objetość skrzyni korbowej, co jednak w przypadku dwusuwu powinno być nawet korzystne. W takim rozwiązaniu i tak olej z mieszanki nie dotrze do uszczelniacza, więc usuwanie dodatkowej wargi nie miało sensu. Ale tu też nie widzę wielkiego zagrożenia, bo jest wiele przykładów konstrukcji, gdzie simering nie jest permanentnie smarowany, a jedynie musi zadowolić się dawką smaru zaaplikowaną podczas montażu. Pierwszy przykład, który przychodzi mi do głowy to uszczelnienie w bębnie pralki, tam zaraz za łożyskiem obustronnie uszczelnionym 2RS jest simering i nie jest on przecież permanentnie smarowany olejem w czasie pracy (z jednej strony jest uszczelnione łożysko, z drugiej woda w pralce), a jedynie smarem użytym podczas montażu. Inne rozwiązanie które spotkałem, to uszczelnienie wału śruby napędowej w spodzinie silnika zaburtowego. Tam często są dwa identyczne simeringi, jeden za drugim, czyli tylko jeden-wewnętrzny ma kontakt z olejem z przekładni, drugi tylko z wodą, często słoną. Wszelkie komentarze MILE WIDZIANE. Na pewno jeszcze raz przemyślę uwagi GNOMISTY, bo i tak będę demontował ponownie podstawę zapłonu (muszę zamontować polakierowaną blachę), więc nie będzie to dużo roboty, aby dokonać tu korekty.

Progres w składaniu opisze w kolejnym poście, bo nie chcę poruszać wielu wątków i pisać kilometrowych postów.

Pozdrowienia.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2023, 16:40:02 wysłana przez plam »

Offline artpopey

  • Administrator
  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 692
  • Karma: +9/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #11 dnia: Listopad 22, 2021, 16:01:06 »
Kolego to ,że nie usunąłeś drugiego uszczelnienia łożyska spowoduje całkowity brak smarowania simeringu .W efekcie  uszczelniacz ten rozleci się , stopi bo pracował będzie na sucho.
« Ostatnia zmiana: Listopad 22, 2021, 16:34:06 wysłana przez artpopey »

Offline GNOMISTA

  • Bohater forum
  • *****
  • Wiadomości: 381
  • Karma: +9/-8
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #12 dnia: Listopad 22, 2021, 21:25:24 »
Zrobisz jak ci pasuje. Te przykłady mają się nijak do Gnoma który się grzeje jak piekarnik i jajka można na nim smażyć, nie wybacza błędów. Paliwo z olejem smaruje łożysko oraz zimering.  Znam budowę silników tak jak i Artur. Silniki łódek są chłodzone wodą a dodatkowe zimeringi  są poto żeby śmieci piasek nie dostawały się do środka. Pralka to inna bajka na osi wirnika zamontowana jest smarownica ręczna z towotem czyli Ształferka obrotowa. Zimering jest po to żeby woda nie przeciekała.  Paliwo z olejem to również smarowanie i chłodzenie. Gnomista.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 12, 2023, 21:37:51 wysłana przez GNOMISTA »

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #13 dnia: Listopad 22, 2021, 22:26:00 »
Dzięki Panowie! Przemyślałem temat, i mimo że mi się wydaje że tak powinno być ok, to Wy wiecie na pewno, że rozwiązanie ze smarowaniem simeringu z mieszanki działa. Nie pora na eksperymenty, należy zaufać doświadczeniu.

Rozebrałem więc silnik jeszcze raz, i przy okazji okazało się, że moja tulejka (fi20) do osadzania wału, doskonale nadaje się do wyjmowania łożyska:



W simeringu wycięta dodatkowa warga (nie jestem chyba dobry w takich precyzyjnych robótkach, ale simering wydaje się być cały) i wyrównany rant na tyle na ile się dało.



wyczyszczone gniazdo



osadzony simering i łożysko - tym razem bez żadnych uszczelnień



dalej tulejka, wał i rolka z nakrętką. Znalazłem już odpowiedni wkręt do tulejki bakielitowej/przewodu wysokiego napięcia, więc ją zamontowałem. Dalej zamontowana postawa zapłonu również przy pomocy mojego przyrządu:



platynki wypolerowane:



zmontowany mechanizm przerywacza zapłonu, filc wymyty w benzynie ekstrakcyjnej, nasączony olejem przekładniowym - to mocowanie na małą zawleczkę jest naprawdę dla cierpliwych. Zaizolowałem też przewód od cewki świetlnej + nowa podstawka włącznika lampy zakupiona u Roberta



zamontowane magneto i ..... iskra jak ta lala, widoczna już przy ręcznym kręceniu magnetem. A po napędzeniu wkrętarką jest ładna i przeskakuje za każdym razem, nawet przy wolnych obrotach. Cewka świetlna też daje napięcie, podłączona na krótko lampa działa!! (niestety zabrakło mi rąk żeby to pokazać)



Rozebrałem też pompkę paliwa:



umyłem i poskładałem na nowych membranach od Roberta oczywiście. Kulki w środku się ruszają (jedna na pewno bo to widać, a jak ją zablokowałem plastikową końcówką, to słychać też było drugą przy potrząśnięciu). Uszczelka pod śrubą nasmarowana lekko smarem.



Teraz przed montażem pompki, muszę zorganizować o-ring między króćcem pompki a kanałem w karterze.
Aby pompkę przetestować, potrzebuję podciśnienie ze skrzyni korbowej. Jak już wiecie, mój zestaw tłok-cylinder raczej nie wiele jest warty, ale póki co składam co mam. Luz na zamku pierścienia około 0,8 mm. Wiem dokładnie jak pierścienie były ułożone, spróbuje poskładać dokładnie tak samo. Najwyżej będę miał jeszcze raz frajdę rozbierając to ponownie (to raczej pewne).

Tu kilka pytań:
1) wydaje mi się, że do przetestowania pompki wystarczy mi tłok z pierścieniami i cylinder, nie potrzebuję instalować głowicy, króćca od wydechu i gaźnika a nawet przelotki którą mieszanka przedostaje się ze skrzyni korbowej nad tłok, podciśnienie wytwarza idący do góry tłok - czy dobrze myślę?
2) jak już wspominałem mam nową głowicę i muszę przełożyć odprężnik - pytanie czym dotrzeć przylgnię? Głowica z aluminium więc nie powinno być dużego problemu, ale nigdy tego nie robiłem i nie trafiłem na informacje na forum, więc jeżeli ktoś ma doświadczenie to uprzejmie poproszę o podzielenie się.

Pozdrowienia!

« Ostatnia zmiana: Grudzień 11, 2023, 16:49:50 wysłana przez plam »

Offline plam

  • Użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 60
  • Karma: +3/-0
Odp: GNOM B55379 moja przygoda
« Odpowiedź #14 dnia: Listopad 23, 2021, 00:06:21 »
1) wydaje mi się, że do przetestowania pompki wystarczy mi tłok z pierścieniami i cylinder, nie potrzebuję instalować głowicy, króćca od wydechu i gaźnika a nawet przelotki którą mieszanka przedostaje się ze skrzyni korbowej nad tłok, podciśnienie wytwarza idący do góry tłok - czy dobrze myślę?

Nie no, to nie ma sensu. Łącznik przestrzeni pod i nad tłokiem musi być na miejscu, króciec ssąco-wydechowy, raczej nie bo nawet jak wraz z gaźnikiem będzie zamontowany to i tak całe podciśnienie ucieknie przez gaźnik. A głowica, czy musi być zamontowana? Wydaje mi się że nie, bo jeszcze raz, podciśnienie w skrzyni korbowej wytwarzane jest pod tłokiem, nie nad.