Niestety próby odpalenia używanego Malcherka się nie powiodły.
Po podpowiedziach Roberta odezwał się, ale dalsze próby nic nie dały i za nic nie chce ożyć.
Zapłon ustawiony książkowo, kondensator wymieniony i nadal nic. Iskra słonia zabije no ale co z tego jak nie chce zagadać.Trudno musiałem go rozebrać podejrzewając padnięty simmer. Jak się okazało simmer całkiem mięciutki, ale łożysko na wale do wyrzucenia, a gdyby silnik zapalił długo by nie pochodził z powodu odłamków chromu z łożyska. Szok po raz pierwszy widzę takie coś. Mam fotki z rozbiórki a dodam, ze nie było lekko bo jak pisałem wcześniej nigdy nikt przy tym silniczku nie grzebał w sensie wymiany czegokolwiek.W związku z tym mam do Was pytanie o łożyska czy na wał stosować z luzem C3?Jeśli ktoś ma w tej materii doświadczenie w Malcherku to proszę o podpowiedź.