SILNIKI > S.M. STEFAN MALCHEREK

Mój nowy zakup

(1/1)

desperado:
Niedawno dostałem cynk o silnikach rowerowych niby Gnom, a jak się okazało w rzeczywistości były to niesamowite kąski w postaci dwóch silników Malcherek i pół silnika Gnom.
Jeden SM to nówka sztuka "dziewica" drugi używany, ale w oryginalnym stanie nigdy nie rozbierany

marso:
Jeszcze raz gratulejszon.

desperado:
Niestety próby odpalenia używanego Malcherka się nie powiodły.
Po podpowiedziach Roberta odezwał się, ale dalsze próby nic nie dały i za nic nie chce ożyć.
Zapłon ustawiony książkowo, kondensator wymieniony i nadal nic. Iskra słonia zabije no ale co z tego jak nie chce zagadać.Trudno musiałem go rozebrać podejrzewając padnięty simmer. Jak się okazało simmer całkiem mięciutki, ale łożysko na wale do wyrzucenia, a gdyby silnik zapalił długo by nie pochodził z powodu odłamków chromu z łożyska. Szok po raz pierwszy widzę takie coś. Mam fotki z rozbiórki a dodam, ze nie było lekko bo jak pisałem wcześniej nigdy nikt przy tym silniczku nie grzebał w sensie wymiany czegokolwiek.W związku z tym mam do Was pytanie o łożyska czy na wał stosować z luzem C3?Jeśli ktoś ma w tej materii doświadczenie w Malcherku to proszę o podpowiedź.

Robert:
Ładna parka i na rozmontowany też miło popatrzeć bo ja parę lat temu mojego składałem
Gratuluję

artpopey:
Jakteż tak kiedyś pytałem , ponaglałem forumowiczów. Nie warto . To jak " grochem o ścianę" Tak jak kiedyś pisałem , 90% forumowiczów styka się motoryzacją rowerową z przypadku. Historia jednego silnika i zapał wygasa.
Jesli ktos ma więcej rowerów i silników do nich to w większości szrociarze lub pozostawiają maszyny nie tknięte często " ugryzione zębem czasu".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

Idź do wersji pełnej